HOME

Monday 15 September 2014

BRUSSELS IT WAS NICE TO MEET YOU...



You know the feeling when you know that you are not allowed to go to any more trips this year (although you really really want to pop out somewhere)  because you have used the capacity of your purse to the maximum and suddenly your friend calls you to tell that she is going to Brussels and she needs a company for the weekend trip:-)  I jumped right up and of course I was on board. I have never been to Brussels so it was another city to tick on my European Travel list-one of many of my lists:-) we were very lucky with the weather so I could still enjoy bare legs situation while sightseeing this beautiful city! I must say I expected something different...not sure what exactly but European Union capital definitely doesn't feel like it is what it is! Very friendly inhabitants, narrow charming streets and the city centre that you can walk around in a day makes it feel like a small beautiful touristic town that I would love to live in. For a long day of sightseeing comfy Office jazz shoes combined with 3/4 handmade cornflower-colour skirt and nautical M&S top and Zara jacket for the chilly evening worked perfectly! The report from my day two wardrobe on the blog very soon! In the meantime I would love to see your travel wardrobe inspirations.


Znacie to uczucie, kiedy doskonale wiecie, że nie możecie sobie pozwolic na więcej podróży w tym roku (chociaz was skreca zeby jeszcze gdzies wyskoczyc), ponieważ użyłyscie zdolnośc kredytowa swojej portmanetki do maksimum i nagle dzwoni Wasza przyjaciólka aby powiedzieć, że wybiera sie do Brukseli i potrzebuje towarzystwa na weekendowa wycieczke:-) Az poskoczylam z radosci i oczywiscie juz bylam na pokladzie. Nigdy wczesniej nie byłam w Brukseli, więc to było kolejne miasto dotikniecia” na mojej europejskiej liscie podróży- jednej z wielu moich list:-) Mialyśmy szczęście z pogodą, więc nadal moglysmy nacieszyć sie sytuacja „gołe nogi” podczas zwiedzania tego pięknego miasta! Muszę powiedzieć, że spodziewałam się czegoś innego ... nie wiem, czego dokładnie, ale na pewno stolica Unii Europejskiej, nie kojarzy sie z tym, czym jest! Bardzo sympatyczni mieszkańcy, wąskie urokliwe uliczki i centrum miasta, ktore można obejsc pieszo w ciągu jednego dnia sprawily, że ​​poczulam się jak w małej pięknej turystycznej miejscowości, w ktorej chciałbym zamieszkac. Na długi dzien zwiedzania wygodne buty jazzowki w połączeniu z ręcznie szyta chabrowa spódnica 3/4 ,  marynarskim topem z M & S i  marynarka z Zary na chłodny wieczor pasowaly idealnie!Raport z drugiego dnia mojej wycieczki i stylowka już wkrótce! W międzyczasie chciałbym zobaczyć Wasze inspiracje na weekendowe wypady.

Foto Kamila
I am wearing M&S top handmade skirt,bracelets and the leather bag Office jazz shoes

No comments:

Post a Comment